Valentine's Day.



14 luty, święto zakochanych. Spędzanie czasu z ukochaną osobą, serduszka, róże, kicz, komercja. Parę razy spotkałam się z opinią, że walentynki są bezsensownym, niepotrzebnie wymyślonym świętem. Może i tak jest. Ja jednak postrzegam je jako bardzo przyjemne i przydatne święto (nawet, jeśli nie mamy swojej drugiej połówki, z którą możemy je spędzić ;) ) i mam swoje powody, dla których je lubię. Pierwszy może się wydawać oczywisty i zapewne nie tylko ja mam takie podejście. Ogólnie mówiąc: miłość. Miłość w szerokim znaczeniu tego słowa. Do ukochanej osoby, rodziny, życia, ludzi, a także spędzanie czasu z bliskimi: rodziną, przyjaciółmi. Często dostaję takiego bzika, jakby mnie amor trafił swoją strzałą. Tak, jak kilka lat temu, jeszcze w gimnazjum, stwierdziłam, że powycinam czerwone i różowe serduszka z papieru, i napiszę na nich dedykacje. Potem biegałam po szkole, szukałam wybranych osób i rozdawałam te serduszka. Przy tym byłam strasznie nakręcona właśnie z powodu walentynek. Drugi powód to: kicz! Tak właśnie. Te wszystkie serduszkowe, czerwone i różowe ozdoby. Nie wątpię, że to właśnie one mnie tak nakręcają. Nic nie poradzę na to, że uwielbiam takie rzeczy :D.

Piszcie w komentarzach, jak wy postrzegacie walentynki i jak je obchodzicie. Może się okaże, że nie jestem jedyną osobą, która dostaje takiego bzika. ;)

top - sh
spodnie - new look
buty - ccc
kurtka - H&M
biżuteria - F&F

You Might Also Like

3 komentarze